- Louis, szybko. Wstawaj ! Co my narobiliśmy ?! Przecież jak Harry się dowie, to stracę go już na zawsze... A Ty, na co czekasz ? Biegnij za swoją ukochaną.!
- Co ja tu robię ? - spytał zdezorientowany Tommo.
- Mnie się pytasz ? Pamiętam tyle co Ty ! -wykrzyczałam. Cała roztrzęsiona chodziłam w kółko po pokoju.
I jakby tego było mało, w drzwiach pojawił się Niall...
I jakby tego było mało, w drzwiach pojawił się Niall...
- Sam, bo ja... o Boże ! - krzyknął zdziwiony. - Jak to ? Bo... lepiej wyjdę Czekam na dole... - i pozostawił nas tak samych, bez zbędnych komentarzy.
- Louis, jak Ty się tu wczoraj znalazłeś ? Pamiętasz cokolwiek ? - spytałam, już spokojniejszym i poważnym tonem.
- Nie wiem, ja wróciłem z El około 4 rano, ona poszła wziąć prysznic. Ja zszedłem po wodę do kuchni. Później film mi się urwał i obudziłem się tutaj...
- Ale wiesz, że od kuchni do mnie, to dłuuuuga droga ? - spytałam z ironią w głosie.
- No.... - chyba nie wiedział co odpowiedzieć. Ta cisza mnie męczyła, więc postanowiłam zapytać...
- A co masz zamiar teraz zrobić, w stosunku do Eleanor ? Jak jej to wyjaśnimy ?
- Ja, ja nie wiem... Przecież ona, pewnie nie chce mnie teraz znać. Gdzie ona w ogóle jest ? Może sobie coś zrobić, ja , ja muszę iść jej szukać. - Louis szybko zerwał się z łóżka, ale chyba zapomniał że jest w samych bokserkach.
-Ale Ty wiesz, że jest jesień, a jesteś bez ubrania ? - rzuciłam z sarkazmem. On powoli zmierzył się wzrokiem i pokiwał głową. Nagle usłyszałam jak drzwi się otwierają.. Nie, błagam tylko nie to..
- Harry, ja Ci mogę wszystko wyjaśnić.. - zaczęłam, a on tylko z żalem spojrzał na mnie. A później na swojego najlepszego przyjaciela, który stał obok mnie w samych bokserkach... Gorzej już być nie mogło...
- nic nie musisz mi wyjaśniać, a Ty wynoś się z mojego domu - powiedział już ze łzami w oczach. Louis tylko rzucił mu przepraszające spojrzenie i wyszedł. Zostaliśmy sami z Harrym, a mi coraz bardziej napływały łzy do oczu. Zbyt dużo emocji jak na jeden poranek.
(Teraz włączcie sobie TO i dalej czytajcie.)
- Posłuchaj.. - zaczęłam niepewnie. - Ja... ja nie wiem co tutaj się dokładnie stało, ja naprawdę nie chciałam Cię skrzywdzić, jesteś dla mnie najważniejsza osobą. Przecież pamiętasz co było wczoraj.. Nigdy nie udawałam co do ciebie czuje. Wczoraj byliśmy na imprezie, Lou i El też. A poza tym, wiesz jak bardzo Louis ją kocha, nie mógłby jej zranić. Wiem, że chce być tylko i wyłącznie z Tobą, zrozum to, proszę Cię Harry. - urwałam, czekając na jego reakcje. Dopiero teraz, gdy nie wiedziałam co dalej będzie, uświadomiłam sobie jak bardzo był dla mnie ważny i jak strasznie za nim tęskniłam. W pokoju zapanowała cisza, ta chwila dłużyła mi się w nieskończoność. W końcu Harry ją przerwał...
- Ja, muszę to przemyśleć. - po czym wyszedł z domu. - po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Czułam jak cały mój świat się zawala. Nagle usłyszałam, jak mój telefon wibruje. Na wyświetlaczu widniało zdjęcie mojej mamy. *Nie tylko nie teraz* - pomyślałam. Ale stwierdziłam, że mimo wszystko powinnam odebrać, w końcu nie było mnie w domu już jakąś dobę.
- Halo ?
- Co się z Tobą dzieje ? Gdzie jesteś ? Jak mogłaś zachować się tak nieodpowiedzialnie, całą noc się o Ciebie martwiliśmy...
- Ja... przepraszam. Zaraz będę w domu. - szybko odłożyłam słuchawkę, nie chcąc wyjaśniać co tak naprawdę się stało. W końcu sama tego do końca nie wiedziałam.. Ubrałam się i zeszłam na dół. Tam zastałam Nialla oglądającego TV.
- Hej, co się wydarzyło między Wami wszystkimi ? Najpierw wybiega El z płaczem, później Louis w bokserkach, a na końcu Harry trzaska drzwiami. Wyjaśni mi to ktoś ?! - spytał z powagą, jednak nawet wtedy wyglądał śmiesznie.
- Może później. - wybiegłam z domu, żeby nie zdążył zadać mi więcej pytań. Droga do domu, minęła bardzo szybko, bo wiedziałam, że jak tam dojdę, to będę musiała się tłumaczyć. Z niepewnością chwyciłam za klamkę, a mama od razu do mnie podbiegła. Miałam rozmazany makijaż, co nie uniknęło jej uwadze.
- Córciu, co się stało ? - w głosie mamy słychać było troskę.
- Błagam, nie teraz. Chce wziąć tylko gorący prysznic i iść spać. Boli mnie głowa. Wszystko wyjaśnię Wam później. Kocham Was.- chciałam zyskać trochę czasu,a by wymyślić dobrą wymówkę. Nie chciałam mówić, co tak naprawdę pomiędzy nami zaszło. Pobiegłam do swojego pokoju i od razu zaczęłam płakać do poduszki. Nagle rozległo się natarczywe pukanie do drzwi. Była to Mia.
- Cześć, gdzie Ty wczoraj znikłaś ? wiesz jak się o Ciebie martwiłam ?! - zaczęła krzyczeć.
- Hej... tak, wiem przepraszam. Byłam z Harrym, ale nie chce o tym mówić. Możemy pogadać potem ?
- Ok, ale nie myśl, że unikniesz tego tematu.- Zostawiła mnie samą. A ja zaczęłam rozmyślać, co teraz powinnam zrobić. Przerwał mi dźwięk sms'a. Wiadomość była od Hazzy... A ja zawahałam się czy ją otworzyć czy nie, nie wiedziałam co mnie czeka. Ona mogła zaważyć o całym moim życiu...
Hej ! ten rozdział napisałam z wieeelką pomocą mojej przyjaciółki -Agi ;) dziękii ;*
Jak będzie 7 komentarzy , to wstawiam kolejny rozdział ;)
piszcie swoje szczere opinie w kom . ;)
- nic nie musisz mi wyjaśniać, a Ty wynoś się z mojego domu - powiedział już ze łzami w oczach. Louis tylko rzucił mu przepraszające spojrzenie i wyszedł. Zostaliśmy sami z Harrym, a mi coraz bardziej napływały łzy do oczu. Zbyt dużo emocji jak na jeden poranek.
(Teraz włączcie sobie TO i dalej czytajcie.)
- Posłuchaj.. - zaczęłam niepewnie. - Ja... ja nie wiem co tutaj się dokładnie stało, ja naprawdę nie chciałam Cię skrzywdzić, jesteś dla mnie najważniejsza osobą. Przecież pamiętasz co było wczoraj.. Nigdy nie udawałam co do ciebie czuje. Wczoraj byliśmy na imprezie, Lou i El też. A poza tym, wiesz jak bardzo Louis ją kocha, nie mógłby jej zranić. Wiem, że chce być tylko i wyłącznie z Tobą, zrozum to, proszę Cię Harry. - urwałam, czekając na jego reakcje. Dopiero teraz, gdy nie wiedziałam co dalej będzie, uświadomiłam sobie jak bardzo był dla mnie ważny i jak strasznie za nim tęskniłam. W pokoju zapanowała cisza, ta chwila dłużyła mi się w nieskończoność. W końcu Harry ją przerwał...
- Ja, muszę to przemyśleć. - po czym wyszedł z domu. - po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Czułam jak cały mój świat się zawala. Nagle usłyszałam, jak mój telefon wibruje. Na wyświetlaczu widniało zdjęcie mojej mamy. *Nie tylko nie teraz* - pomyślałam. Ale stwierdziłam, że mimo wszystko powinnam odebrać, w końcu nie było mnie w domu już jakąś dobę.
- Halo ?
- Co się z Tobą dzieje ? Gdzie jesteś ? Jak mogłaś zachować się tak nieodpowiedzialnie, całą noc się o Ciebie martwiliśmy...
- Ja... przepraszam. Zaraz będę w domu. - szybko odłożyłam słuchawkę, nie chcąc wyjaśniać co tak naprawdę się stało. W końcu sama tego do końca nie wiedziałam.. Ubrałam się i zeszłam na dół. Tam zastałam Nialla oglądającego TV.
- Hej, co się wydarzyło między Wami wszystkimi ? Najpierw wybiega El z płaczem, później Louis w bokserkach, a na końcu Harry trzaska drzwiami. Wyjaśni mi to ktoś ?! - spytał z powagą, jednak nawet wtedy wyglądał śmiesznie.
- Może później. - wybiegłam z domu, żeby nie zdążył zadać mi więcej pytań. Droga do domu, minęła bardzo szybko, bo wiedziałam, że jak tam dojdę, to będę musiała się tłumaczyć. Z niepewnością chwyciłam za klamkę, a mama od razu do mnie podbiegła. Miałam rozmazany makijaż, co nie uniknęło jej uwadze.
- Córciu, co się stało ? - w głosie mamy słychać było troskę.
- Błagam, nie teraz. Chce wziąć tylko gorący prysznic i iść spać. Boli mnie głowa. Wszystko wyjaśnię Wam później. Kocham Was.- chciałam zyskać trochę czasu,a by wymyślić dobrą wymówkę. Nie chciałam mówić, co tak naprawdę pomiędzy nami zaszło. Pobiegłam do swojego pokoju i od razu zaczęłam płakać do poduszki. Nagle rozległo się natarczywe pukanie do drzwi. Była to Mia.
- Cześć, gdzie Ty wczoraj znikłaś ? wiesz jak się o Ciebie martwiłam ?! - zaczęła krzyczeć.
- Hej... tak, wiem przepraszam. Byłam z Harrym, ale nie chce o tym mówić. Możemy pogadać potem ?
- Ok, ale nie myśl, że unikniesz tego tematu.- Zostawiła mnie samą. A ja zaczęłam rozmyślać, co teraz powinnam zrobić. Przerwał mi dźwięk sms'a. Wiadomość była od Hazzy... A ja zawahałam się czy ją otworzyć czy nie, nie wiedziałam co mnie czeka. Ona mogła zaważyć o całym moim życiu...
Hej ! ten rozdział napisałam z wieeelką pomocą mojej przyjaciółki -Agi ;) dziękii ;*
Jak będzie 7 komentarzy , to wstawiam kolejny rozdział ;)
piszcie swoje szczere opinie w kom . ;)
Hey genialneeee prosze wstaw jeszcze jutrooo!
OdpowiedzUsuńJedyne opowiadanie ktore mnie zaciekawilo :3 Pisz dalej .Podoba mi sie w twoim pisaniu to ze wszystko tak dobrze opisujesz <3 Kiedy nastepny rozdzial ? c :
OdpowiedzUsuńJa już nie wiem co pisać na prawdę z każdym kolejnym rozdziałem coraz bardziej mnie to wciąga ; D zostane Twoją fanką! wgl weź wydaj książkę. zajebiste <3 ja chce więceeeeeeeeeeeeeeeeeeej ;D
OdpowiedzUsuńMartuśka ; DD xdd.
Popieram xx.
UsuńDawaj kolejny! dziewczyno ty masz talent! zapraszam na moje opowiadanie!
OdpowiedzUsuńremeemberr.blogspot.com .
Genialnyy... :D kiedy następny .? :)
OdpowiedzUsuńPostaram się dodać, w poniedziałek albo wtorek :)
UsuńPlisssssss ! Nie czekaj do wtorku dodaj w poniedzialaek albo nawet dzisiaj !!! <3 Świetneeeeee
OdpowiedzUsuń